Dopóki walczysz – jesteś zwycięzcą – św. Augustyn
Człowiek walczy od zawsze. To instynktowny przymus bez którego nasz gatunek nie przetrwałby. W ten sposób człowiek budował także swoją pozycję. Wojownicy mieli władzę i szacunek. Tak jest do dziś choć sposób pozyskiwania pożywienia zmienił się diametralnie. Nic więc dziwnego, że walka jest kwintesencją wielu sportowych dyscyplin. To królowa. Boks polega na zadawaniu ciosów. Czy można przyzwyczaić się do bólu? Ile jest warta sportowa satysfakcja? Takie pytania zadaję sobie patrząc w twarze Fajterów. Dlaczego spośród wielu wspaniale zapowiadających się sportowców tylko nieliczni dochodzą naszczyt? Co powoduje, że stają na podium? Dlaczego ktoś pokonuje rywali, a ktoś zawsze będzie tylko pokonanym? Nie do uchwycenia jest istota tego zagadnienia. Moim zdaniem to coś jest wewnątrz. Na pewno nie w mięśniach. Duch walki – tajemnica, której poszukiwałem jeżdżąc po Polsce i spotykając się z byłymi Pięściarzami nie zostanie odkryta. Ale w tajemnicy najcudowniejszy jest moment obcowania z nią. Już sama jej obecność inspiruje. Portrety są owocem takiej właśnie inspiracji. “Fajterzy” składają się z ponad dwudziestu barwnych portretów polskich sportowców – bokserów, medalistów olimpijskich.
W latach 1948-1992 Polacy zdobywali najwyższe odznaczenia olimpijskie w tej dziedzinie sportu. Jest to złoty okres w historii polskiego boksu amatorskiego. Takie nazwiska jak Kazimierz Paździor, Jerzy Kulej czy Marian Kasprzyk pod wodzą polskiego trenera wszech czasów Feliksa Stamma, niejednokrotnie zdobywali najwyższe podium. Zainteresowało mnie, co dzieje się z wielkimi sportowcami po upływie kilkudziesięciu lat. Jak wyglądają gwiazdy sportu z pierwszych strongazet, o czym myślą i jak odnalazły swoje miejsce we współczesnej rzeczywistości. Te proste, psychologiczne portrety – podsumowanie świetności polskich bokserów tamtego okresu.